20-letni obcokrajowiec usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu po tym, jak z impetem wjechał w słup. Uszkodzony został również znak drogowy. Na całe szczęście do zdarzenia doszło w nocy i nie przechodzili tamtędy piesi. Badanie alkomatem wykazało u kierowcy 0,8 promila alkoholu w organizmie. Na miejscu potrzebna była straż pożarna, która usunęła płyny eksploatacyjne cieknące z pojazdu i wiszące przewody.
Około godziny 2.30 w sobotę policjanci otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który wjechał w słup na ulicy Wiejskiej. Gdy przyjechali na miejsce, zobaczyli mazdę, w której siedział mężczyzna. Nad ulicą nisko wisiały przewody ze złamanego słupa, a z samochodu wyciekały płyny eksploatacyjne. Prawa strona mazdy była uszkodzona. Mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zajęli się kierowcą. Na podstawie znalezionych u niego dokumentów ustalili, że jest to obcokrajowiec. Kierowca oświadczył, że nie potrzebuje pomocy medycznej. Na miejsce została wezwana straż pożarna, która usunęła zanieczyszczenia z drogi. Policjanci zbadali stan trzeźwości mężczyzny. Miał w organizmie 0,8 promila alkoholu. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwiał, śledczy przedstawili mu zarzut za popełnione przestępstwo. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi nawet 2 lata więzienia.
źródło i foto: KMP w Siemianowicach Śląskich