Przejdź do treści

Dla żartów zadzwonił na 112, że zabił swoich bliskich – okazało się, że był poszukiwany

Sporo niepotrzebnej pracy przysporzył w nocy policjantom 31-latek, który zadzwonił na numer 112 i przekazał, że zabił swoją partnerkę i dzieci. Skrupulatnie wykonywane czynności wspólnie z katowickimi policjantami potwierdziły jedynie, że informacja ta na całe szczęście była jedynie głupim żartem ze strony 31-letniego mężczyzny. Dzięki temu został zatrzymany, ponieważ okazało się, że był poszukiwany przez siemianowicką prokuraturę do spraw namalowania graffiti na elewacjach budynków.

Nawet 5 lat więzienia grozi mężczyźnie, który poprzez namalowanie graffiti zniszczył elewacje budynków Willi Fitznera oraz Specjalistycznej Placówki Wsparcia Dziennego dla Dzieci w Siemianowicach. Do aktów wandalizmu doszło w połowie czerwca br. W sprawie tej został zabezpieczony monitoring, który zarejestrował postać sprawcy. Mundurowi wytypowali podejrzanego, który unikał kontaktu ze stróżami prawa. W związku z powyższym prokuratura wydała postanowienie o jego zatrzymaniu. Mężczyzna wpadł, ponieważ w nocy zadzwonił na numer alarmowy 112. Poinformował, że zabił swoją partnerkę i dzieci. Gdy policjanci otrzymali taką informację, natychmiast rozpoczęli działania. Błyskawicznie ustalili, gdzie przebywa osoba zgłaszająca. Niestety we wskazanym mieszkaniu słychać było jedynie dźwięk telefonu, na który mundurowi dzwonili. Pomimo wezwań do otwarcia drzwi, nie było żadnej reakcji we wnętrzu. Policjanci podjęli decyzję o wejściu siłowym do mieszkania. W środku zastali dwóch mężczyzn, którzy na widok mundurowych zrobili się agresywni. Jeden z nich 31-latek przyznał się, że to on powiadomił o zabójstwie. Twierdził, że był to jedynie głupi żart, który zrobił, ponieważ był pijany. Policjanci z Katowic skontaktowali się z rodziną 31-latka i wykluczyli wersję podawaną przez niego dyspozytorowi numeru 112. Siemianowiczanin, gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty za popełnione przestępstwa zniszczenia mienia. Straty łącznie przekroczyły 7000 złotych. Oprócz tego został sporządzony wniosek do sądu o ukaranie 31-latka za wywołanie fałszywego alarmu. Za wykroczenie te grozi kara aresztu, ograniczenia wolności bądź grzywny do 1500 złotych.

źródło: KMP w Siemianowicach Śląskich